Nowoczesne rozwiązania w rozdrabnianiu słomy – czym wyróżniają się maszyny Teagle?

W nowoczesnym rolnictwie liczy się nie tylko wydajność, ale też precyzja i wygoda. Każda godzina spędzona w gospodarstwie musi przekładać się na realne efekty, a każda maszyna powinna ułatwiać pracę, zamiast ją komplikować. Rozdrabnianie i ścielenie słomy to proces, który jeszcze kilka dekad temu był uciążliwy, czasochłonny i mało efektywny. Dziś, dzięki takim markom jak Teagle, sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Brytyjski producent maszyn rolniczych od lat wyznacza standardy w dziedzinie rozdrabniaczy do słomy, siana i kiszonki. Maszyny z serii Tomahawk są doceniane przez rolników na całym świecie – również w Polsce.
1. Uniwersalność zastosowania – nie tylko słoma
Jedną z największych zalet maszyn Teagle jest ich wszechstronność. Choć najczęściej kojarzone są z rozdrabnianiem słomy, z powodzeniem radzą sobie również z sianem i kiszonką. To sprawia, że jedna maszyna może pełnić kilka funkcji – ścielenie, rozdrabnianie paszy, podawanie materiału do wozów paszowych.
W praktyce oznacza to:
- mniejsze koszty zakupu dodatkowych urządzeń,
- oszczędność czasu przy zmianie rodzaju obrabianego materiału,
- większą elastyczność w codziennej pracy.
W zależności od modelu, Teagle Tomahawk może obsługiwać zarówno bele okrągłe, jak i prostokątne. To ważna cecha, zwłaszcza w gospodarstwach, które kupują słomę z różnych źródeł lub same produkują ją w różnych formach. Wybierając maszynę Teagle, nie trzeba dostosowywać produkcji do urządzenia – to ono dopasowuje się do Ciebie.
2. Precyzja rozrzutu – kontrola tam, gdzie jej potrzebujesz
Ścielenie słomy to nie tylko kwestia szybkości – to przede wszystkim równomierność i precyzja. Zbyt duża warstwa słomy w jednym miejscu to niepotrzebne marnotrawstwo, a zbyt cienka – gorszy komfort i higiena dla zwierząt.
Maszyny Teagle wyposażone są w zaawansowane systemy rozrzutu – w tym turbiny o regulowanym kierunku rozdmuchu, które umożliwiają rozrzut nawet na 22 metry. Użytkownik może swobodnie kierować strumień materiału – w bok, w tył, a nawet zmieniać jego wysokość. Dzięki temu łatwo dotrzeć do trudno dostępnych miejsc, np. rogów boksów czy klatek.
Modele z serii Tomahawk Dual Chop oferują dodatkowo możliwość szybkiej zmiany trybu pracy: z rozrzutu ścielącego na drobniejsze rozdrabnianie. To ogromna zaleta, gdy potrzebujesz materiału nie tylko do ściółki, ale też jako składnik paszy.
3. Solidna konstrukcja i przemyślane detale
Na pierwszy rzut oka Teagle Tomahawk może wyglądać jak każda inna maszyna do rozdrabniania. Ale wystarczy kilka godzin pracy, by poczuć różnicę.
Maszyny tej marki słyną z niezawodnej konstrukcji – grube blachy, solidne spawy, zabezpieczone elementy ruchome. Wszystko przystosowane do pracy w trudnych warunkach – zarówno w sezonie, jak i poza nim. Zastosowane komponenty są trwałe i odporne na zużycie, a serwis i dostępność części nie sprawiają problemu.
Do tego dochodzą detale, które robią różnicę:
- hydrauliczne otwieranie tylnej klapy,
- systemy zabezpieczające przed przeciążeniem,
- wygodne panele sterujące w kabinie ciągnika,
- łatwe czyszczenie i konserwacja.
Dzięki temu maszyny Teagle są nie tylko wydajne, ale też komfortowe w obsłudze. To ważne, bo im prostsza praca z maszyną, tym mniejsze ryzyko błędów i przestojów.
4. Oszczędność słomy, czasu i pieniędzy
Na koniec warto spojrzeć na liczby. Rozdrabniacz słomy to inwestycja, która powinna się zwrócić – i to nie po wielu latach, ale możliwie jak najszybciej. Teagle dostarcza rozwiązania, które realnie wpływają na codzienną ekonomię gospodarstwa.
Jak? Oto kilka przykładów
- Rozdrobniona słoma zajmuje mniej miejsca, a jednocześnie tworzy lepszą warstwę ściółki – zużycie spada nawet o 30%.
- Precyzyjne ścielenie to mniejsze straty materiału – mniej zalega w miejscach nieużywanych przez zwierzęta.
- Szybsze rozdrabnianie i rozrzut to więcej czasu na inne prace.
- Maszyna radzi sobie z mokrą lub zbrylającą się słomą – nie trzeba jej dodatkowo przygotowywać.
Dla wielu gospodarstw, zwłaszcza większych, takie oszczędności oznaczają tysiące złotych w skali roku. A jednocześnie – lepszy komfort zwierząt, mniej pracy ręcznej i mniej nerwów.